Hej,

Tytuł posta może się niektórym wydawać głupi i razić w oczy swoją naiwnością, ale to tylko tytuł, aby dowiedzieć się o co mi chodzi, należy po prostu czytać dalej :)
Coraz częściej w moim otoczeniu spotykam się z bardzo dziwnym zachowaniem dziewczyn w moim wieku ( czasem młodszych lub nawet starszych ). Chodzi mi mianowicie o tą głupią i bezsensowną pogoń za "miłością". Dziewczyny przechwalają się ile miały chłopaków, jakie mają doświadczenie w związkach itp. Ale po co? Trzeba się zastanowić czego oczekujemy od swojej drugiej połówki... Jeśli chcemy ją po prostu mieć, żeby chwalić się koleżankom, mieć się z kim pokazać na mieście lub poczuć 1się bardziej dorosłym no to ok, możemy sobie takową osobę znaleźć. Jednak takie zachowanie udowodni tylko jak bardzo puste i niedojrzałe jesteśmy i jak dużo nam brakuje do tak zwanego "bycia dorosłym"



Większość moich koleżanek miało już kiedyś chłopaka, niektóre nawet kilku, ale ja nic nie robię sobie z tego faktu. Trzeba sobie wytłumaczyć, ze to jeszcze nie jest ten czas, to nie ta chwila. Nie szukajmy na siłę, bo to nic nie da :)
Niektóre dziewczyny szukają chłopaka, żeby mieć wreszcie ten upragniony i cudowny STATUS NA FEJSIE! Coś takiego sprawia, że po prostu tracę wiarę w przyszłość ludzkości...


Teraz czas zająć się drugim aspektem, który chciałam omówić, a mianowicie samotność. Spora część dziewczyn tlumaczy swoją desperację tym, że są samotne. Naprawdę nie chcę zabrzmieć zbyt feministycznie, ale nie potrzeba chłopaka żeby nie czuć się samotnie. Szczególnie w tak młodym wieku (zwykle ok.13) wystarczy nam gromadka fajnych koleżanek i kolegów i już powinniśmy być mega szczęśliwi. W ogóle nie rozumiem sensu tych poszukiwań...

Jeśli ktoś z was ma jakiś pomysł, to dajcie znać w komentarzu :)